Otrzymaliśmy informację z Filadelfii, że druga próbka krwi jest do poprawki, ale zostanie pobrana już na miejscu. Tak więc nie musimy już nic wysyłać i martwić się agencjami celnymi. Tyle dobrego.
Wiemy już coraz więcej na temat naszej najbliższej wizyty w szpitalu w Filadelfii. Jeżeli wyniki testów krwi oraz obraz kliniczny Lili będą zgodne z oczekiwaniami lekarzy to czeka nas szereg testów oraz przyjmowanie eksperymentalnego leku przez mniej więcej 14 dni, podczas których Lilusia będzie pod stałą obserwacją.
Mówiliśmy Wam, że jeśli Lila zakwalifikuje się do tego projektu to czekać nas będą częste wyloty do Filadelfii. Pisaliśmy, iż latać będziemy raz na 3 miesiące. Okazuje się, że owszem, ale w początkowym stadium przyjmowania leku wizyty będą musiały się odbywać co kilka tygodni, dopiero po pewnym czasie będzie to raz na 3 miesiące.
Przez tydzień Lilusia miała odpust z ćwiczeniami. Nie było Pana Sławka, więc i w domu jej poluzowaliśmy. Za to przy Lilusi były obie babcie, jedna w ubiegłym tygodniu, druga w tym. Oj, Lilusia bardzo kocha swoje babcie. Brykanie było, że ho ho. Dzięki temu rodzice odpuszczali wieczorne ćwiczenia. A po wycieńczającym brykaniu spać się chciało, co widać na załączonym zdjęciu.
Bardzo Wam dziękujemy za wpłaty, udostępnienia oraz komentarze pod postami. No i oczywiście wielkie dzięki za modlitwy, one również są dla nas ważne.
Jeżeli chcesz pomóc:
– wpłać choćby drobną kwotę na subkonto Lilusi
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: “467 pomoc w leczeniu Liliany Leśniak”
– udostępnij post na Facebooku, polub fanpage, przekaż fanpage lub stronę Lilusi rodzinie i znajomym