Dawno nie pisaliśmy, przepraszamy. Dopadła naszą trójkę infekcja po klimatyzacji w drodze powrotnej do Polski i przez ponad tydzień się kurowaliśmy. A za kilka dni kolejna podróż. Lecimy do Filadelfii już w sobotę rano. Ledwie daliśmy radę ogarnąć rzeczy po przylocie i już trzeba się zbierać.
Lilusia jeszcze trochę kaszle i kicha, ale ma też więcej energii. Jest mniej senna, bardziej żywiołowa. Skóra znakomita, więc zaczęliśmy poszerzać jej jadłospis i to z powodzeniem. Nie ma żadnego uczulenia, choć wszystko robimy powoli i pod kontrolą.
Vojtę ćwiczymy regularnie, Lilusia daje z siebie wszystko. Dziś u pana Sławka aż iskrzyło. Niestety, to jedyna droga. A po wieczornych ćwiczeniach przebieramy się w szlafrok i czytamy bajeczki. Lilusia to uwielbia!
Jeżeli chcesz pomóc:
– wpłać choćby drobną kwotę na subkonto Lilusi
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: “467 pomoc w leczeniu Liliany Leśniak”
– udostępnij post na Facebooku, polub fanpage, przekaż fanpage lub stronę Lilusi rodzinie i znajomym